Zima to pora roku pełna skrajności – część dorosłych najchętniej zamieniłabym ją na drugie lato ze względu na przymus wymiany opon, jeszcze większe korki, oblodzone jezdnie, odśnieżanie posesji oraz rosnące rachunki za ogrzewanie.
Natomiast dzieci wprost nie mogą się doczekać jej nadejścia. W końcu zimą są święta Bożego Narodzenia, ferie, można więcej czasu przesiadywać w domu, grając w różne gry z przyjaciółmi lub oglądając filmy animowane. Śnieg przynosi ze sobą mnóstwo możliwości na różnego rodzaju zabawy. Teraz wystarczy tylko ciepło się ubrać, wziąć potrzebne rzeczy i wyjść na dwór.
Dla niektórych lepienie zimą bałwana to niemal tradycja. W Polsce może to być niekiedy problematyczne, ponieważ nie zawsze śnieg ma odpowiednie cechy, aby łatwo tworzyć kule. Jednak jeśli już trafisz na idealne warunki, wykorzystaj je z dzieckiem i ulep idealnego bałwana. Może to być klasyczny ludek z węgielkami lub guzikami zamiast oczu, wiadrem albo garnkiem na głowie, rękami z drewnianych gałązek oraz szalikiem przewiązanym na szyi. Jednak jeśli maluchowi znudził się taki bałwan, a śnieg dobrze się lepi, możecie stworzyć z niego dowolny kształt.
Nie ma zimowych zabaw na dworze bez porządnego kuligu. Warto jednak pamiętać o zasadach bezpieczeństwa oraz ruchu drogowego, które zabraniają ciągnięcia sanek przez samochód, traktor lub quada na drogach publicznych. Niestety, ale drogi leśne i polne najczęściej także się do nich zaliczają. W takim razie jak zorganizować kulig zgodnie z prawem? Na to istnieją dwie opcje. Możesz wykorzystać psi zaprzęg, jeśli posiadasz stadko czworonogów gotowych do tego typu zabaw. Natomiast drugie rozwiązanie stanowi konny zaprzęg. Może zaprzyjaźniony rolnik posiada konia i sanie?
Jeśli nie posiadasz powyższych możliwości do zorganizowania kuligu, warto wykorzystać sanki w inny sposób. Zastanów się, czy w pobliżu nie ma żadnych górek pokrytych śniegiem, z których dzieci mogłyby pozjeżdżać? To o wiele bezpieczniejsza opcja niż ciągnięcie sanek za autem, o ile pagórek nie znajduje się blisko żadnej z dróg oraz maluchy zjeżdżają pod nadzorem dorosłych. Ponadto jeśli nie posiadasz klasycznych sanek, do zabawy wystarczą tańsze alternatywy, jak jabłuszka lub plastikowe ślizgacze.
Mróz panujący na zewnątrz to świetna okazja do wypróbowania łyżwiarskich umiejętności. Młodsze dzieci powinna zadowolić ślizgawka pod domem lub blokiem. Aby taką zrobić, wystarczy, że wylejesz dzień wcześniej trochę wody. Jednak zrób to w takim miejscu, w pobliżu którego nie będą przejeżdżały żadne auta, ani nikt nie wejdzie przez przypadek na lód. Jeśli maluchy są już wprawione w jeździe na łyżwach bądź masz starsze dzieci, świetną opcją będzie zabranie ich na lodowisko. Tam będą mogły poćwiczyć swoje umiejętności pod okiem trenera, skorzystać z pingwinków ułatwiających poruszanie się na lodzie, podejrzeć jazdę profesjonalistów oraz bawić się z rówieśnikami.
Chyba nie istnieje taka osoba, która choć raz nie przeżyła prawdziwej wojny na śnieżki. Trudno zapomnieć emocje towarzyszące zbrojeniu, skradaniu się, szukaniu wrogów, a w końcu strzelaniu śnieżną amunicją. Taka bitwa to doskonała zabawa, która w pełni zaangażuje dzieci i sprawi, że będą chciały godzinami przebywać na dworze. Co najlepsze – dużo do zabawy nie potrzeba. Wystarczy śnieg, grupa chętnych śmiałków oraz kilka kryjówek. Można zastosować model gry wszyscy na wszystkich lub podzielić się na drużyny.
Kiedy zimą w końcu spadnie śnieg, pojawia się mnóstwo możliwości zabaw na świeżym powietrzu. Dzieci uwielbiają ruch oraz wszelkie zajęcia, które mogą pobudzić ich wyobraźnię czy w pełni zaangażować. Jednak jako rodzice musimy pamiętać także o drugiej stronie takich zabaw. Miejsce, gdzie grają dzieci musi być odpowiednio zabezpieczone, a ich pobyt na dworze powinien być nadzorowany przez dorosłego, aby uniknąć nieszczęśliwego wypadku.